MERCEDES BENZ

Dzisiaj chciałbym się skupić na jednej marce samochodów, a mianowicie na Mercedesie. Każdy chyba zna tę markę i wie, że jest to marka premium. Nie muszę chyba mówić, że jest to marka, która kojarzy się z luksusem i wysokimi cenami. Jednak to, co idzie w parze z wysoką ceną - jest to jakość. Na dodatek niemiecka jakość.

Sam jestem, byłem i będę zachwalał tę markę. Mogę powiedzieć, iż działa jak uzależnienie. Jak już zaczniesz jeździć tym samochodem, nie chcesz schodzić niżej. A przede wszystkim - jest to samochód na długie lata.

Szczególnymi fanami tych samochodów są sami Niemcy. Nie od dziś wiadomo, że niemieckie drogi są w zdecydowanie lepszym stanie niż polskie. Stąd takie samochody nadają się idealnie na takie warunki. Mają prezencję, są bardzo mało awaryjne, no i wykonane z najlepszych blach.

Wszelkie testy wskazują niską wypadkowość. Również sądzicie, że "nie ma jazdy bez gwiazdy"?


Ładny czy bezawaryjny- oto jest pytanie?

Witam was serdecznie, zimno jak diabli dzisiaj, a właściwie nieprzyjemnie przez padający deszcz ze śniegiem. W takich momentach człowiek docenia swoje cztery koła najbardziej. Jakie by nie były ale dach nad głową jest i grzanie też jakieś, i do przodu.Niby tak ale każdy chciałby mieć auto fajne, niby w środku nie widzę tego co na zewnątrz ale...Zona uważa,że najlepsze auto to bezawaryjne, lub na gwarancji, wygląd mniej istotny bo właśnie ze środka nie widać. Pytam się jej kiedyś jak się czuje w brzydkim ubraniu? „Źle”- odpowiedziała. Więc zapytałem dlaczego skoro bez lusterka się cała nie widzi.

A ona na to „Ale wiem jak wygladam”. Więc dlaczego ja nie mam zwracać uwagi na to jak wygląda samochód w którym siedzę.

Testy awaryjności zawsze analizuję, mimo,że nie przywiązuję sięd do nich z pełną wiarą. Coś w tym zawsze jest. Na przykład,że poprzedniemu hyundai'owi żarówki można wymieniać raz na miesiąc wiem- tak ma i już, sprawdzone i potwierdzone. Niektórzy jednak robią sobie nakładki na zdanie o markach. Jeździłem swojego czasu służbowymi fordami, kilkoma- do tej pory mam sentyment. Zero usterek. Przyjaciel miał nówkę Mondeo z 10 lat temu. Silnik zdychał, rdza brała ( akurat mieli linię mondeo, której rdza chwytała nadkola) ale powiem tak- to po prostu pechowy model. Ale zraził się na całe życie i już. W jego BMV 3 widzę,ze na razie nie zraziła go awaria filtra cząstek stałych ale chyba tylko dlatego, że dał sobie wytłumaczyć, że trzeba ciut nie myśleć kupując diesla na jazdę po mieście, i jeszcze go sobie wzmocnić chipem...Co się tyczy wielu usterek, trzeba być odrobinę krytycznym wobec własnego traktowania czterech kółek...po prostu...

Barany na drodze....i inne czworonożne...

Witam was, sytuacja dzisiejszego poranka skłoniła mnie do wpisu na temat wiejskich zwierzaków na drogach. W obliczu biegających kur, psów- mam często wrażenie,ze wioski rządzą się jakimiś swoimi dziwnymi prawami. Mi dzisiaj wybiegł pies, szczęśliwie nic się nie stało ale raptem tydzień temu znajomy miał zderzenie z psiakiem w wyniku czego reflektor i zderzak poszły się naprawiać. Właściciel zwierzęcia upierał się,że to nie jego wina, więc poinstruuję was-Gospodarze, rolnicy mają obowiązek wykupienia ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Jednak w ramach takiej polisy pokrywa się szkody spowodowane wyłącznie przez zwierzęta wykorzystywane do pracy w gospodarstwie .Zatem w przypadku psa należy udowodnić, że pies był wykorzystywany np. do pilnowania gospodarstwa co będzie trudne. Jeżeli to udowodnisz , wspomniany właściciel czworonoga musi wypłacić Ci odszkodowanie. Jeśli nie ma OC, otrzymasz je z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.


 

Na Youtube znajdziecie masę filmów, często z Rumunii, gdzie skala problemu zwierzaków na drogach jest nieporównywalnie większa....